Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/415

Ta strona została skorygowana.

szyć swemi bożkami[1], ale ten którego Bóg obłąka, nie znajdzie więcéj przewodnika.
38. Ten którego Bóg prowadzi, obłąkać się nie może; bo czyż On nie jest Bogiem potężnym i mądrym.
39. Pytaj się ich: kto jest stworzycielem nieba i ziemi? Bóg, odpowiedzą. Czyż myślą, że bałwany które równają z Jego potęgą, mogą Mu przeszkodzić, uczynić mi złe albo dobre? Ramie Przedwiecznego jest moją podporą, w Nim to mądrzy pokładają swoją nadzieję.
40. Powiedz im: połączcie wasze usiłowania, a ja będę działać z mojéj strony, a potem zobaczymy.
41. Kto z nas zostanie pastwą męczarni, i dla kogo zapalą się ognie wiekuiste?
42. Zesłałem tobie księgę z Nieba, w której prawda przemawia do ludzi: Kto podług niej postępuje, i kto od niej oddala się, każdy dla siebie pracuje. Ty nie jesteś ich stróżem.
43. Bóg zsyła śmierć na człowieka; często go uderza, gdy zostaje na łonie spoczynku[2]. On wzywa do siebie tych, na których zapadł wyrok. On dozwala drugim dokonać zawód swój. W tém zawierają się dostateczne znaki, dla tych którzy zastanawiają się.
44. Weźmiecież innych opiekunów prócz Boga? przysądzicież cześć bóstwom pozbawionym mocy i wyrozumiałości?
45. Powiedz im: Bóg tylko ma prawo opiekowania się; On jest Królem Nieba i Ziemi, wszyscy do Niego powrócicie.
46. Ci którzy nie wierzą w życie przyszłe, na Imie Boga drżą ze strachu, a wspomnienie bałwanów, w sercach ich roznieca radość.

47. Powiedz: Boże Najwyższy! Stworzycielu Nieba i Ziemi! Ty którego oko przenika skrytości tajemnic; Ty przed którym wszystko jest otwartem; Ty będziesz sądził różne stopnie słabości ludzkich.

  1. Powiadają, że ten ustęp Koranu został objawiony z następnego powodu. Mahomet kazał prawowiernemu Kaleb-Ebn-al-Walid zniszczyć bóstwo w pewnéj Świątyni bałwochwalczéj: gdy ten przybył na miejsce dla wykonania rozkazu, człowiek stojący na straży przed świątynią straszył go by się nie zbliżał bardzo do świętéj osoby gdyż ta może go ukarać, wówczas Kaleb-ebn-al-Walid, z udaną pobożnością przystąpił jak najbliżéj i uciął bożyszczowi głowę.
  2. Sen jest obrazem śmierci, a dusze śpiących ludzi stoją przed Bogiem. Kto z ludzi śpiących umrzeć powinien, tego dusza już nie wraca do swego siedliska, komu zaś naznaczono żyć, tego dusza powraca znowu do ciała.