Strona:Korczak-Momenty wychowawcze.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

Naucz.: Więc ile mu zostało funtów?
Uczeń: Pięć.
Naucz.: Całem zdaniem.
Uczeń (zgadując): Sześć.
Może więc — dać skończyć, a potem poprawić? — Zagadnienie ważne.

Notatka: — Niema czarownic — mówi nauczyciel. Zbyszek (cichy) po długim namyśle szeptem do siebie: A są na świecie czarownice.
Komentarz: Jak często autorytet domu ściera się z autorytetem szkoły! Niekiedy autorytet dorosłych ustąpić musi przed autorytetem nieco starszego kolegi.

Notatka: Jak wzrasta hałaśliwość pauzy po 1 — 2 — 3-ej lekcji: ilość bójek, kłótni, skarg? — Jak wzrasta niepokój klasy: choćby w ilości uwag, czynionych klasie całej lub poszczególnym dzieciom?

Uwaga. Kazać dziecku siedzieć 4 godziny na niewygodnej, nie na miarę ławce — taka sama tortura, jak kazać chodzić tyleż godzin w niewygodnem ciasnem obuwiu.


Notatka: — Poczekajcie, jeszcze nie pisać. — Prędzej, pospiesz się, bo czekają.
Komentarz: „Prędzej — nie tak prędko“ — tak usiłuje naucz. sprowadzić klasę do jednego poziomu. Niestety! — i „prędzej“ i „wolniej“ zawodzą, demoralizują dzieci — zawisają w powietrzu.

Notatka: Naucz.: No ile? — Uczeń nie wie. — Klasa podpowiada: 48. Naucz.: No ile? — Uczeń milczy.
Komentarz: Zjawisko niezmiernie ciekawe. — Dlaczego nauczyciel żąda bezwartościowej już teraz odpowiedzi, dlaczego uczeń logicznie jej odmawia? Jacy uczniowie niechętnie korzystają z podpowiadań?

Notatka: Naucz.: Jaka ta książka? (żąda przymiotników). Uczeń: Z obrazkami.
Co w tym wypadku robi naucz.?