Ta strona została uwierzytelniona.
— 18 —
trzeć na twoje sztuki, podobnych cudów nigdzie nie zobaczę.
— Dobrze, ale pod warunkiem, że nikomu o tem coś widział, nie powiesz — odrzekł groźnie czarodziej w przeciwnym razie, śmierć cię, kocie, nie minie.
Kot został u czarownika, przyglądał się wielce zdumiony wszelkim przemianom, jakie wykonywał na sobie czarownik.
Dziwy, dziwy się działy! Smarował sobie jakiemiś ziołami parzonemi głowę i natychmiast w zwierzątko się zmieniał, to znów dotykał nóg wężową skórą i jaszczurką się stawał.
Raz zmienił się w pokrzywę kolącą, to znów w prześliczne piwonje purpurowe, wreszcie wrócił do ludzkiej postaci