Strona:Kot w butach - baśń fantastyczna.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.
—   4   —

Probował młynarz wszystkiego: posyłał go do szkoły — uczyć się nie chciał, posyłał do rzemiosła — uciekł od majstra, chciał, żeby został rolnikiem — umykał z pola — młynarzem też nie chciał zostać.
Martwili się rodzice, martwili, w końcu i myśleć o przyszłości swego leniwego syna zaprzestali, widząc, że ani namowa, ani groźby, ani nawet kary, nie wywierają żadnego skutku.
A Jędrek, szczęśliwy, że na niego nie zwracają uwagi i do pracy nie zapędzają, przez całe dni biegał ze swym kotem Mruczusiem, przychodząc tylko do domu na obiad, śniadanie i kolację, po której kładł się na kominie i do białego dnia zasypiał.
Pewnego razu, gdy zapytywał Mruczusia, czego by mu do szczęścia brakowało, posłyszał ze zdziwieniem, że