Strona:Kot w butach - baśń fantastyczna.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.
—   7   —

Tak to i bieda nawet nie nauczyła go pracować. Pozostał, jak i był leniuchem i darmozjadem z pracy biednej, głodnej często kociny, żyjącym.
Zdarzyło się raz, że Jędrek siedział w domu a kot w butach, pocichutku zakradał się do tłustej gąski, która pasła się niedaleko od pałacu, znanego na całą krainę czarownika.
Raptem spłoszono kota. Drogą, koło zabudowań jechał powóz królewski w cztery białe rumaki zaprzężony.
Dwóch gwardzistów siedziało na koźle karety, dwóch innych mieściło się z tyłu.
Kot w butach przystanął zdumiony i patrzał. Takiego jeszcze złocistego pojazdu i takiego przepychu w strojach nie widział.
Wychowany przy młynie na wsi,