Strona:Król Cyganerji; Znakomity Gaudissart; Bezwiedni aktorzy.djvu/196

Ta strona została przepisana.

pnia ze Świątyni! Och! jak powiedział Champfort, trzeba co rano połknąć żmiję aby móc strawić życie w Paryżu... Ostatecznie, zostaje nam sztuka, nikt nie może zabronić nam jej uprawiać.
— A przytem ty, mój drogi, masz pociechę, którą posiada niewielu artystów: masz przed sobą przyszłość, rzekł Bixiou. Kiedy świat nawróci się na twoje teorje, znajdziesz się na czele swej sztuki, wnosisz w nią bowiem ideje, które świat zrozumie skoro się staną powszechne. Za pięćdziesiąt lat, będziesz dla całego świata tem, czem jesteś dziś tylko dla nas: wielkim człowiekiem! Chodzi tylko o to, aby doczekać!
— Skończyłem właśnie, odparł artysta, którego twarz się rozjaśniła jak się ożywia twarz człowieka pogłaskanego w najczulsze miejsce, skończyłem alegoryczną postać Harmonji. Jeżeli zechcecie przyjść ją obejrzeć, zrozumiecie, że mogłem strawić dwa lata nad jej wykonaniem. Jest tam wszystko! Od pierwszego rzutu oka, odgaduje się przyszłość naszego globu. Królowa trzyma w jednej ręce kij pasterski, symbol rozrostu gatunków pożytecznych dla człowieka. Na głowie ma czapkę wolności, ma sześć wymion na sposób egipski, bo Egipcjanie przewidzieli Fourriera. Nogi jej spoczywają na dwóch złożonych rękach, które obejmują kulę ziemską na znak braterstwa ras ludzkich; depce zniszczone armaty aby wyrazić zniesienie wojny. Starałem się w niej wyrazić pogodę trymfującego rolnictwa...