Strona:Król Lir (William Shakespeare) 109.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
biemu Gloster, w oczy śmiał zarzucić, że jest wielolicznym zdrajcą, niech się ukaże za trzecim odgłosem trąby. W mowie będący Edmund gotów jest przyjąć walkę w swej obronie«.
Ks. Albanii. Zatrąb!
(Herold trąbi pierwszy raz).
Ks. Albanii. Jeszcze!
(Herold trąbi drugi raz).
Ks. Albanii. Jeszcze!
(Herold trąbi trzeci raz).
(Trąba odpowiada z za sceny. — Edgar wchodzi uzbrojony; przed nim trębacz).
Ks. Albanii. Spytaj go, czego chce, po co się stawia
Na ten głos trąby?
Herold.Kto jesteś, rycerzu?
Jakie twe miano? Jaki stan i po co
Stajesz tu na to hasło?
Edgar.Miano moje,
Od raka zdrady stoczone, przeżarte
Zębem niecnoty, zatartem zostało,
Alem szlachetnej krwi, jak ten przeciwnik,
Z którym mam walczyć.
Ks. Albanii.Któż jest ten przeciwnik?
Edgar. Kto się tu stawia w obronie Edmunda,
Hrabiego Gloster?
Edmund.On sam, cóż mu powiesz?
Edgar. Dobądź oręża, aby cię dłoń twoja
Mogła oczyścić, jeśli moja mowa
Skrzywdzi szlachetne serce — tu jest moje.
W imię praw moich, mojego honoru,
Mojej przysięgi, bez względu na twoją
Siłę i młodość, stopień i znaczenie,
Na twój zwycięski miecz i świeże szczęście,
Na twoje męstwo i waleczność, twierdzę,
Że jesteś zdrajcą, wiarołomnym bogom,
Bratu i ojcu, sprzysięgłym na życie
Tego wysoko dostojnego księcia,
Słowem, od czubka głowy do ostatnich
Kończyn podeszwy, najprzeniewierniejszym,
Wierutnym zdrajcą. Zaprzeczysz li temu,
Ten miecz, to ramię, wszystkie siły moje
Gotowe stwierdzić to kosztem krwi twojej
I dowieść ci, że kłamiesz.