Ci rzucić się chcieli ku nieznanemu człowiekowi, ale ten otrząsnął również i na nich kroplącą się na włosach i ubraniu wodę i falami srebrzystego płynu zalewał ich ubrania i twarze.
Cofnęli się więc wszyscy przed nieznajomym, który kierując się ku drzwiom sali puszczał całe strugi kropel, zalewając posadzkę, sięgając samego sufitu.
Poczem znikł za wrotami zamku, zostawiając po sobie przerażenie i niewysłowioną trwogę.
Wkrótce potem księżniczka znów zebrała gości i wrzuciwszy pierścień do morza obiecała być żoną tego, który go jej przyniesie.
W tydzień po wrzuceniu pierścienia zebrali się wszyscy na wielką ucztę.
Przedtem jednak Lidja zebrała służbę i przykazała surowo aby nie wpuszczono rybaka lub owego nieznajomego, obiecując kary, jeśliby jej w tem nie usłuchano.
Radości jednak takiej jak zwykle nie było na owej zabawie. Goście cho-
Strona:Król morza.djvu/15
Ta strona została uwierzytelniona.
— 13 —