Strona:Krach na giełdzie.pdf/128

Ta strona została przepisana.

był niewiele wyższy niż przed wojną i wynosił niecałe 5,8 miliona ton, a tymczasem — jak pisał Hipolit Gliwic, polski ekonomista burżuazyjny — „żeby najskromniej przyodziać całą nieubraną i w łachmanach chodzącą część ludzkości, tj. olbrzymie gros mieszkańców globu naszego, trzeba by było podnieść produkcję bawełny do 42 miliardów bel, czyli do 9,5 miliona ton rocznie.”[1] Podobnie przedstawiała się sytuacja w przemyśle wełnianym. Łączny import wełny Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Belgii w latach 1923—1927 był mniejszy w porównaniu z latami 1909—1913 o blisko 8%, a własna produkcja wełny surowej również uległa obniżeniu. Obliczano, że gdy przed pierwszą wojną światową w strefie klimatycznie umiarkowanej 90% ludności mogło otrzymać rocznie po jednym nowym ubraniu wełnianym, to w końcu lat dwudziestych roczna produkcja wełniana mogła w tym stosunku zaspokoić potrzeby około 70% ludności tej strefy. Przemysł włókienniczy więc jako całość nie wykazywał większych tendencji rozwojowych.
Również do prawdziwego rozkwitu nie doszło w europejskim przemyśle cukrowniczym, w dużej zresztą mierze na skutek konkurencji cukru trzcinowego. Produkcja cukru z buraków przekroczyła poziom przedwojenny dopiero w kampanii 1928/1929. Z innych dziedzin w całkowitym upadku znalazł się przemysł stoczniowy, w którym nie zanotowano nawet ożywienia. Tonaż spuszczonych na wodę statków morskich na świecie nawet w końcu lat dwudziestych nie przekroczył w żadnym kraju poziomu przedwojennego, przy czym nie osiągnął połowy tonażu z lat 1918—1921.

Po okresie krótkiej stabilizacji gospodarki kapitalistycznej (1924—1929) wybuchł nowy, największy w dziejach kapitalizmu kryzys ekonomiczny. Poprzedził go rozkwit spekulacji giełdowej na olbrzymią, nieznaną dotąd skalę, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Obfitość kapitałów pieniężno-pożyczkowych gwarantowała możliwość spekulacji. Emisje papierów wartościowych zwiększały się z roku na rok. W ciągu 7 lat, 1923—1929, w Stanach Zjednoczonych emitowano papiery wartościowe na sumę 49 000 000 000 dolarów, przy czym w ciągu 2 ostatnich lat na sumę 18 000 000 000. Emisje kapitałów akcyjnych były w 1929 r. 2 razy większe niż w roku 1926. Ośrodek spekulacji stanowiła

  1. H. Gliwic, Sprawa surowców w gospodarce światowej, wyd. 2, Warszawa 1935, s. 289.