Strona:Krach na giełdzie.pdf/29

Ta strona została przepisana.

a w przemyśle ciężkim nawet je przewyższało (poziom produkcji jednak pozostawał nadal o wiele niższy). Rozwój przemysłu w Stanach Zjednoczonych musiał doprowadzić i doprowadził w końcu do zahamowania importu z Anglii. Był to decydujący cios w Wielką Brytanię. Ceny towarów, które poprzednio rosły, teraz szybko zaczęły spadać.
Trzy są główne cechy specyficzne kryzysu, który rozpoczął się w drugiej połowie 1836 r. w Anglii. Po pierwsze: trwał dłużej niż kryzys z 1825 r., chociaż spadki produkcji były mniejsze. Właściwie trwał do roku 1842. Różnie przebiegał w różnych gałęziach przemysłu; w niektórych produkcja zmalała w 1837 r. (w skali rocznej), w innych dopiero w 1839 r., w 1838 r. nastąpił powszechny wzrost produkcji, a w latach 1841—1842 znów jej spadek. Kryzys ów dotknął szersze masy społeczeństwa niż poprzedni, ponieważ wzrósł znacznie udział przemysłu fabrycznego w ekonomice angielskiej.
Po drugie: w odróżnieniu od 1825 r. kryzys w 1836 r. ujawnił się bardzo wyraźnie w przemyśle hutniczym; w dalszym ciągu bardziej cierpiał przemysł lekki, ale i w przemyśle ciężkim nastąpił spadek produkcji.
Najbardziej ucierpiała kapitalistyczna produkcja domowa, co stanowi trzecią charakterystyczną cechę tego kryzysu. Chodzi głównie o tkactwo domowe. Tkacze ręczni znajdowali się w ciężkiej sytuacji również przed 1836 r.; m.in. kryzys 1825 r. przyspieszył masowe wprowadzanie krosien mechanicznych, co wywoływało spadek cen surowych tkanin bawełnianych. Było to dla tkaczy szczególnie niekorzystne wobec utrzymujących się wysokich cen bawełny. Doszło do tego, że w latach 1828—1835 ceny surowych tkanin bawełnianych w relacji do cen bawełny spadły dwukrotnie. Nigdy już później nie wróciły do stanu sprzed roku 1832. Dla przemysłu domowego, dla tkaczy ręcznych oznaczało to ruinę, ponieważ nakładcy obniżali stale zapłaty chałupnikom. Zmniejszano je do tego stopnia, że nawet osiemnastogodzinny dzień pracy nie dawał takiego zarobku, który by mógł zapewnić na wpół głodowe bytowanie. Konieczne były zapomogi władz miejskich, zresztą bardzo małe, chroniące ledwie od śmierci głodowej.
Ciężką sytuację robotników pogłębiał fakt, że maszyny po-