Strona:Krach na giełdzie.pdf/45

Ta strona została przepisana.

dwóch lat 1856—1857 powstało przeszło 700 towarzystw akcyjnych.
Również w Niemczech utworzono banki podobne do „Crédit Mobilier”. Oto co czytamy we francuskim czasopiśmie „Journal des Economistes”: „Banki powstają w Wiedniu i Berlinie, we Wrocławiu i Królewcu, w Bremie i Lubece, we Frankfurcie i Hanoverze, w Magdeburgu i Szczecinie, w Lipsku i Rostocku. Nawet w małych miastach i państewkach, takich jak Gera i Meiningen, Dessau i Gotha powstają nagle jeden lub kilka banków, których kapitały (rzecz jasna, nominalne) przekraczały, być może, cały majątek danego miasta czy kraju... Bankomania... odciąga uwagę i kapitały od produkcyjnego zastosowania... Namiętność do spekulacji giełdowych z zatrważającą szybkością ogarnia coraz to szersze warstwy ludności... W Berlinie... wychodzą dwie wielkie codzienne gazety giełdowe — zbytek, jakiego nie zna jeszcze Paryż ani Londyn.”
Po drugiej stronie oceanu spekulacje bankowe osiągnęły jeszcze większe rozmiary. W latach 1852—1857 założono w Stanach Zjednoczonych przeszło 500 banków.
Marks pisał w 1856 r.: „Znamienną cechą spekulacyj współczesnego okresu w Europie jest ich uniwersalny charakter... Wytyczną reprezentanta manii naszych czasów »Crédit Mobilier« jest... nie spekulacja w jakiejś jednej określonej dziedzinie, lecz spekulacja na spekulacjach oraz uniwersalizacja szwindlu z jego centralizacją.”[1]
W czasie owego ożywienia i rozkwitu ceny towarów rosły dość znacznie, nominalna płaca robocza natomiast — wolniej. Koszty utrzymania podnosiły się więc szybciej niż płaca. Realne płace zwiększały się tylko w początkowych latach. W USA spadały właściwie od początku ożywienia i w 1855 r. były niższe o 24% niż w 1849 r., w Niemczech zaczęły maleć od 1851 r., obniżając się w 1855 r. aż o 37%. Trochę lepiej przedstawiała się sytuacja dla robotników w Anglii i we Francji.

Drożyzna więc obniżała znacznie zdolność nabywczą szerokich mas, w rezultacie czego ceny musiały spadać. Kryzys stał się nieuchronny. Równocześnie zaczęły dawać znać o sobie trudności zbytu na rynkach zagranicznych. Pojawiły się już w 1854 r. i zaostrzyły w roku 1855. Zmniejszył się m. in. wywóz towarów

  1. Cyt. za Wykłady z ekonomii politycznej, t. III, Warszawa 1951, s. 472—473.