Wam z duszy, abyście jeszcze długiego swego wieku przeciągiem, przyjaciół i krewnych byli przykładem i pociechą, a mianowicie temu godnemu synowi Waszemu JPanu Kasztelanowi, którego cnót i obywatelstwa, jako prawdziwie użytecznych Ojczyźnie uprzejmie winszuję WPaństwu.
»Co wyraziwszy wszelkich Wam z serca od Boga życzę pomyślności«.
W Warszawie, d. 5 7bris 1792 roku.
Kasztelan w roku 1795 usunął się w zacisze domowe i zamieszkał w Płowcach; zdawało się, że już zawód publicznego życia skończył, wszelako po ustanowieniu Księstwa Warszawskiego lubo w podeszłym był wieku, nie odmówił swego udziału w pracach dla dobra ogółu pożytecznych, gdy go powołano na urząd Prezesa Komisyi Centralno-likwidacyjnej. »I tu — pisze Ferdynand Biesiekierski — dał przykład jak urzędnik prawy i zajęty tylko dobrem publicznem, o swojem własnem zapomina«. Sam bowiem posiadał bonów francuskich na przeszło 200,000 złotych z procentami za wycięte drzewo w lasach dóbr jego Grabie, użyte do fortyfikacyi i mostów Torunia. Pretensyi swoich jednak nie przedstawił dlatego właśnie, że sam był prezesem owej Komisyi likwidacyjnej; gdy zaś z urzędu tego ustąpił, wszelkie fundusze na ten cel przeznaczone były już wyczerpane.
Umarł Kasztelan Antoni Dezydery Biesiekierski