ludzie zacni, których po dziś dzień ze czcią wspominamy, wreszcie był to może wpływ obyczajów, które się do nas z za granicy bezładnie wciskały. Nauka i wynalazki postąpiły od owej epoki olbrzymim krokiem, ale czy obyczaje i moralność w tym stosunku się poprawiły, nie do mnie sad w tej mierze wydawać należy. Zamierzyłem sobie bowiem zebrać, nie dzieje, ani kronikę, lecz opowiadania ojca mojego, którym z zajęciem się przysłuchiwałem; bez pretensyi zyskania sławy pisarza, malującego obraz ówczesnej epoki. Chciałem tylko pozostawić następnemu pokoleniu jakąś po sobie spuściznę, wychodząc z tej zasady, że gdyby mniej więcej każda rodzina spisywała dzieje swoje, szkicując zwyczaje, utworzyłaby się stad niewyczerpana i bogata skarbnica historyi narodu naszego, a drogocenny materyał dla powieściopisarzy. Dopóki więc mi jeszcze pamięć dopisuje, starać się będę chociaż nieudolnemu piórem zebrać i nakreślić ojca mojego opowiadania.
Antoni Biesiekierski.
Strona:Kraszewski Kajetan - Ze wspomnień Kasztelanica.djvu/020
Ta strona została uwierzytelniona.