Strona:Kraszewski Kajetan - Ze wspomnień Kasztelanica.djvu/088

Ta strona została uwierzytelniona.

religię i nazwisko i że potem, prawdopodobnie w kampanii r. 1829 z Rosyą, zginął.
Testamentem zabezpieczył ojciec mój dział jego na majątku, który przez czas prawem oznaczony oczekiwał na zgłoszenie się brata naszego, albo jego spadkobierców, ale i w tem, snadź z wyroku Boga, nie spełniła się rodzicielska nadzieja.
Ojciec, jako sam wysoko ukształcony, uznawał potrzebę głębszej nauki dla swoich synów, każdemu pozostawiając wybór powołania. Sposobili się więc jedni do stanu obywatelskiego i służby publicznej, kilku służyło w wojsku, jeden z braci moich obrał stan duchowny, lecz później z niego wystąpił; ja zamierzyłem zostać doktorem i w tym celu udałem się do Krakowa, lecz po dwóch latach nie mogąc wytrwać w obranym zawodzie, na inny wydział przeszedłem.
Nie będę tu opowiadał pobytu mego w Krakowie, znany jest ten gród z wielu opisów w dziejach naszych; tam byłem już więcej zajęty pracą i poważniej na świat spoglądałem. To miasto nasze, tak bogate w historyczne pamiątki, nastraja już mimowolnie każdego myślącego człowieka do gromadzenia skarbów nauki. W trzecim roku mego pobytu w Krakowie uderzony zostałem jak gromem wiadomością o niebezpiecznej chorobie naszego ojca.
Bez straty czasu, najętą furmanką ruszyłem w drogę, zaopatrzywszy się w kilka bochenków sławnego chleba, promnickim zwanego; bardzo mi on dobrze posłużył przy nader szczupłych moich funduszach w podróży, bo w końcu oprócz mnie i człowieka żywił nawet ko-