Ta strona została uwierzytelniona.
— 21 —
W najwyższej rozpacy postanowiła udać się do króla i całą mu rzecz przedstawić.
Toć ulitować się winien nad swem biednem dzieckiem i oddalić tego krawczyka od jej boku.
Wzburzona zajechała przed zamek i kazała się zameldować królowi.
Król wysłuchał cierpliwie tych sennych majaczeń krawczyka i uspokoił ją, że potrafi krawca uwięzić, a ją od niego uwolnić.
Długo namyślano się nad tem, jak to uskutecznić, wreszcie postanowiono tegoż wieczoru jeszcze urządzić na krawca zasadzkę.
Drzwi pokoju sypialnego nie miały być tej nocy zamykane na klucz, królewna czuwać miała nad tem, aby je cichutko otworzyć i gdy mąż uśnie dać znak, że działać już można.