Ta strona została uwierzytelniona.
— 22 —
Miano go związać i unieść na okręt, któryby go w dalekie wywiózł kraje, a temsamem żonę jego od takiego mezaljansu uwolnił.
Projekt ten napełnił młodą kobietę wielką radością! Pozbędzie się raz przecie niemiłego sobie męża i pod jednym dachem żyć z nim nie będzie zmuszona.
Ale stajenny króla posłyszał pod drzwiami rozmowę i o zamiarach tych opowiedział krawczykowi, lubił go bowiem bardzo i wyczuwał, że jest z nizkiej jak i on sfery.
— Już ja ich urządzę! — powiedział mu krawczyk — nic mi nie zrobią, pozostanę, jak byłem... Nadaremne ich usiłowania!
I najspokojniej w świecie dzień cały na rozrywkach spędził, niczem nie dając