Strona:Krystyna Miłobędzka - Dom, pokarmy.djvu/31

Ta strona została uwierzytelniona.
WOBEC SIEBIE, WOBEC DOOKOŁA (W TYM — LAS, PSY, KONIE, WSZYSCY KREWNI)

z siebie z ciszy przywołuję po daleko po domu

nie, nie drzwi, nie zielone, na zielone za drzwiami już się zmierzcha

gdzie jesteśmy razem jeszcze nie jesteśmy, dotykamy dotyczymy ale jak pozbierać

ani matka, ani dziecko, ani wiem czym pośród pobłądzona dochodzę

kto nad kim płacze, gdzie klęczę po sobie żebym wróciła w to na pewno odciśnięte kolanami

chwilę nad tym co znowu do błysku do biegu

kogoś biegnie, ktoś obejmuje w najlepszym żalu skoszone, mała ta łączka