Ta strona została uwierzytelniona.
i tak się męczy toczy pusto przystaje, tak sobie niechcąco
wpadamy między poduszki talerze, gaśniemy we własnych czterech oczach czterech ścianach — my wciąż jesteśmy tylko skąd tyle okruszyn, nocy, nijak, bezgłosu, zadławi?
nad czym to ja króluję? gospodarzę pobłyskiem (w teraz w ciebie w śpieszę)
pobłyskiem (w zamknięte w skurczone w umieram), pobłyskiem w patrzymy widzę
mrugnięcie bolesne