Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/115

Ta strona została skorygowana.
103

i znosimy, bluźnią nas a modlimy się. Staliśmy się jako pomiotłą tego świata, śmiecie wszystkich aż dotąd. — Ale raczéj pokaż mi choć jednego — dla którego krzyż nie byłby największą pociechą i jedynem upragnieniem? Więcéj krzyżów o Panie więcéj! woła Franciszek Xawery. — Cierpieć albo umrzeć, odzywa się św. Teresa. Być wzgardzonym i cierpieć — oto prosi Jan od krzyża. Łatwo mówić, ale ciężko cierpieć! Prawda, ale też i ciężko dostać się bo Niebo — nagrodą, a gdzie niemasz zasługi — tam niemasz i nagrody. Za cierpienia masz obiecane niebo: Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości — albowiem ich jest Królestwo Niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą i prześladować was będą — i mówić wszystko złe przeciwko wam, kłamając, dla mnie. Radujcie się i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w Niebiesiech. Chcesz się stać uczestnikiem tych błogosławieństw? a więc i warunki tychże przyjąć musisz! Chcąc nie chcąc, jeśli taka wola Boga, cierpieć musisz — cierp więc tak, abyś krótkiem cierpieniem na wieczną zasłużył sobie radość. Lecz jednak tylu jest dobrych ludzi,