Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/121

Ta strona została skorygowana.
109

wszelkiéj pociechy, dziękuj Mu i za to. Chociażbyś przez całe życie żadnéj dusznéj nie doznał pociechy, — kochaj Go, — bo On sam przez się wszelkiéj godzien miłości. Niezazdrość tym, którym Bóg więcéj łask użycza — bo On jest Panem i podług upodobania wolno Mu rozdawać dary swoje, — ale raczéj zawołaj z Niewiastą Kananejską: Panie ratuj mię! bo i szczenięta jedzą z odrobin, które padają ze stołu panów ich!
Nie lękaj się ani ludzi ani świata; jeśli nie własnym siłom ufasz, ale całą nadzieje i moc pokładasz w łasce Boskiéj — ale lękaj się najsromotniejszego upadku, chociażbyś żył między Aniołami, jeśli zanadto sobie zaufasz — Pokorny nigdy nie upadnie. I dlatego w miłości Boga i bliźniego — w cierpliwości i pokorze, wszystko złe sobie — wszystko dobre Bogu przypisując, żyj spokojnie w tym stanie, do którego Bóg cię powołał — wszystkie powinności Jego świecie wypełniając. Wypłacaj za złe dobrem, sądź innych najłagodniéj — siebie najostrzéj, i tak czekaj téj chwili — gdzie cię Bóg powoła do chwały wiecznéj! Nie opuszczaj Boga za życia, a On cię nie opuści przy śmierci. Kochaj Maryą za życia — a będziesz Ją kochać przez całą wieczność.