nauczył o Jezu, że prawdziwa miłość ukrzyżowaną być musi.
Ps. 26. w. 7.
O Panie, Zbawicielu mój! Gdym żyła od Ciebie odłączona — gdym Ciebie znać i kochać nie chciała, nie umiała, błądziłam po krętych drogach życia tego — piłam nieprawość jako wodę — sądziłam się być dobrą — doskonałą — szczęśliwą — a Tyś się litował nad ślepotą moją — jako się matka dobra nad krnąbrnem i nierozumnem lituje dzieckiem — i przerwałeś pasmo złotych marzeń moich. — Śmierć zakołatała do domu mego, potwarz jako ostry pocisk zraniła miłość własna. — Choroba obaliła mnie na łoże boleści, zasępiły się dotąd tak jasne dni życia mego, i weszłam po raz pierwszy w tajniki i głębiny serca mego, i zadrżałam na widok nieprawości moich. I poznałam, że serce moje było tym grobem pobielanym, pełnym zgnilizny! O dzięki — dzięki Ci Boże — za nieskończone miłosierdzie Twoje — żeś mi nie dał zginąć na wieki!