Chcieć Boga kochać a nie chcieć cierpieć, jest tylko czczem ułudzeniem, chociaż nie wiem jak można mówić, że się cierpi, jeśli się sercem Pana naszego Jezusa Chrystusa prawdziwie kocha, który największą gorycz w słodycz przemienia i wśród boleści i upokorzenia daje pociechę i radość.
Kochajmy Pana naszego, ale kochajmy Go na krzyżu; bo to jest pociechą dla serca Jego, w jedném i temże samém sercu, znaleść miłość, boleść i milczenie!
I cóż na tém zależy, z jakiego drzewa krzyż nasz wyciosany, byle krzyżem był, do którego miłość trzyma nas przybitych! Starajmy się przedewszystkiém nosić krzyż nasz w pokorze i milczeniu; bo krzyż to skarb wielki, który ukrywać powinniśmy, aby go nam nie odebrano. Nie wiem coby nas w tém długiém i ciężkiém życiu pocieszyć i wzmocnić zdołało więcéj, jak ciągłe w miłości cierpienie!
Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/157
Ta strona została skorygowana.
145
O KRZYŻU.
wyjątki z listów
B. MAŁGORZATY MARYI ALACOQUE
Zakonnicy Nawiedzenia N. M. P.