Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/230

Ta strona została przepisana.
218

tszéj hostyi, i z ołtarza jak w grób wstępuje w serce nasze, aby to serce w miłości zmartwychwstało! Wszystkie tajemnice życia Chrystusa Pana na ziemi to są tajemnice miłości, ale do każdéj tajemnicy miłości, łączy się tajemnica boleści, jakby nam przez to Chrystus Pan chciał okazać, że nie może być prawdziwa miłość bez boleści, i że tylko ta boleść jest zbawienna, którą miłość poświęca! Nie można kochać bez cierpienia, ale można cierpieć bez miłości, jako cierpią bezbożni na ziemi i w piekle! Bo nie można kochać Boga bez tęsknoty połączenia się z Nim, a w tęsknocie jest boleść! Przeszedł Chrystus Pan przez krzyż i grób do chwały zmartwychwstania, tąż samą drogą i my iść musimy, i w duchownem życiu jużeśmy może przeszli tę drogę nie raz jeden! Umieramy codziennie albo Bogu albo światu. Kto Bogu obumiera, ten składa jakby w grobie wiarę, nadzieję i miłość! i zmartwychwstaje na życie, rozpusty, złości, bezwstydu. Kto światu obumiera, składa jakby w grobie wszystkie złe nałogi swoje, i zmartwychwstaje na życie łaski, pociechy i chwały Bożéj! Pierwsze zmartwychwstanie ciągnie za sobą śmierć wieczną, drugie zmartwychwstanie jest początkiem życia wiecznego! Jaka była śmierć,