Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/304

Ta strona została przepisana.
292
UWAGA VIII.
O dźwiganiu tego Krzyża, który Pan Bóg wkłada na nas.

Myśli nasze są często Krzyżem naszym; jak rój brudnych owadów brzęczą około nas, szukając przystępu do serca; wdzierają się przez oczy i uszy, chcąc splamić piękność, jasność i czystość niewinnej duszy - a taki Krzyż dla pięknej, jasnej i czystej duszy jest ciężkim, bardzo ciężkim, a nieraz dotkliwszym go czynim, nieumiejąc go nosić dobrze i zbawiennie! Jeden jest sposób najłatwiejszy pozbyć się takich natarczywych myśli, to jest, wzgarda. Im więcej będziem się niepokoić, trwożyć, lękać, silić, tem gwałtowniej taki rodzaj myśli będzie na nas powstawał. - Pamiętajmy, że jeśli Bóg pozwala, aby taki rodzaj pokusy wyprobował serce nasze, to nie na to, aby nas straszyć, ale aby nam dać sposobność do okazania wierności naszej; bez zezwolenia niema grzechu. - Nie w naszej mocy niemieć pokusy, ale w naszej mocy oprzeć się jej i walczyć z nią - dostateczną siłę przy łasce boskiej zawsze mamy do zwalczenia grzechu! - Lecz powiesz: „Ja się właśnie lękam, czym nie zezwolił.“ Jeśli się lękasz i boisz i wątpisz, dobra nadzieja, że