Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/398

Ta strona została przepisana.
386

nawiścią krzyżującego bliźnich swoich; Jezus miłujący ubóstwo i wzgardzony, nie odwiedzi serca ubiegającego się chciwie za majątkiem i chwałą u ludzi. O! jeżli chcemy, aby On w nas żył, żyjmy życiem Jego; jeźli chcemy posiadać Jezusa, wyrzeczmy się siebie; jeżli chcemy żyć miłością własną. „Ja miłujących mnie miłuję.“ Ale my miłując siebie, Boga miłować nie możem; mamy tylko jedno serce, w którém miłość rozdwoić się nie da. Jeźli chcemy miłować siebie i ludzi, miłujmy Boga, bo tylko taka miłość i nas i innych zbawić może. Miłość własna zaciemnia rozum i serce; miłość Boga rozjaśnić je może! A tylko kto w jasności chodzi, ten nie zbłądzi na wieki. Tak przygotowani przyjmujmy Boga do serca naszego; zrośmy je łzami żalu, umajmy je kwiatami miłości, a pokora niechaj Go wprowadzi. Przyjście Chrystusa na świat stało się zbawieniem dla świata t.j. dla tych, którzy uwierzyli i umiłowali; przyjście Zbawiciela do serca naszego stanie się zbawieniem dla nas, jeźli Go znać i kochać będziemy. Pastuszkowie z prostotą miłości, królowie z mądrością wiary, oddali cześć i pokłon Jezusowi w żłóbku złożonemu. Prostotą miłości i mądrością wiary, witajmy Jezusa w sercu naszém; a mając Go w sercu,