Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/75

Ta strona została skorygowana.
63

nademną, jako nad dziełem rak Twoich; rób więc ze mną wedle upodobania Twego, a ja ani się skarzyć, ani szemrać nie mogę i nie chcę.
O Panie! żebyś poprzestał na jednę chwilkę opiekować się mną, wróciłbym do tego nicestwa mego, z którego wszechmocność Twoja do życia mnie wywołała, i dlatego każda godzina, każda minuta życia mego, każde odetchnienie, każde uderzenie serca mego, do Ciebie, wyłącznie do Ciebie należy!
O Panie! Tyś mnie odkupił z niewoli szatańskiéj nie złotem, ani srebrem, ale krwią Twoją najświętszą, i dla tego jestem niewolnikiem Twoim, a Ty masz nieograniczoną nademną moc i prawo; użyj prawa Twego; choćbym mógł, nie chcę się Tobie opierać!
O Panie! Ty jesteś Ojcem moim! Tyś sam mi pozwolił, Tyś mi kazał tem Imieniem Cię nazywać; przyjąłeś na siebie prawo Ojcowstwa, a ja w radości powinność dziecka na siebie przyjmuję!
O Panie! wszystko co mam, mam od Ciebie, i nie masz we mnie cząsteczki, któraby od Ciebie nie była; więc wszystkiem, co mam, czem jestem, co posiadam, wszystkiemi darami przyrodzonemi i nadprzyrodzonemi Ciebie chwalić i błogosławić będę!