Ta strona została uwierzytelniona.
Czasem ktoś nagle wstanie od wieczerzy
i wyjdzie z domu, bieży, bieży, bieży, —
bo gdzieś na wschodzie kościół jest słoneczny.
Dzieci zań mówią odpoczynek wieczny.
A inny, który umarł w swoim domu,
dalej w nim mieszka, został pokryjomu
w sprzętach, aż dzieci pójdą w świat daleki
szukać zapomnianego kościoła na wieki.