Ta strona została uwierzytelniona.
Str. | ||
KSIĘGA PIERWSZA: O ŻYCIU MNISZEM |
||
Godzina się kłoni, trąca mą trwogę | 7 | |
Przeżywam swe życie w kręgach, co się toczą | 8 | |
Mam na południu braciszków w sutanach | 9 | |
Nie wolno Cię malować samowolnie | 10 | |
Kocham mych godzin mroczniejące skłony | 10 | |
Sąsiedzie Boże, gdy w noc czasem tam | 11 | |
Gdybyż choć raz nastała cisza wielka | 12 | |
Żyję, gdy zamknął się stulecia krąg | 13 | |
To wyczytuję w Twojem Słowie | 14 | |
Blade chłopię Abel mówi tak | 15 | |
O ty ciemności, moje pochodzenie | 16 | |
Wierzę we wszystko niewypowiedziane | 17 | |
Jestem na świecie zbyt sam, a przecież sam nie dość | 18 | |
Widzisz, wiele chcę | 20 | |
Budujem Ciebie w drżących dłoni tłumie | 21 | |
Ktoś Ciebie kiedyś zachciał raz | 22 | |
Kto swego życia rozliczne sprzeczności | 23 | |
I pocóż w pendzlach błądzą moje dłonie? | 24 | |
Jam jest, Ty Trwożny. Słysz, jaką nawałą | 25 | |
Życie me nie jest tą stromą godziną | 26 | |
Gdybym ja wyrósł był gdziebądź | 27 | |
Ja odnajduję Ciebie w każdej rzeczy | 29 | |
Głos braciszka młodego | 30 | |
Patrz, przyszedł Ciebie budować ktoś nowy | 31 | |
Kocham Cię, Ty najsłodsze z wszystkich praw | 32 | |
My, rzemieślnicy: majstrowie, uczniowie | 33 | |
Tyś tak jest wielki, że mnie niema wcale | 34 | |
Tyle Aniołów szuka Cię w jasności | 35 | |
To były czasy Michała Anioła | 36 | |
Ta gałąź Drzewa Boga, która Italję ocienia | 37 |