Strona:KsiegaPamiatkowaMiastaPoznania126.jpg

Ta strona została skorygowana.

tłaczającej większości polskiej, a 40 lat przedtem jedyni szewcy wykazywali większość mistrzów polskich. Żywioł polski nietylko powrócił do rzemiosła, nietylko stanął w niem w ramach programu samostarczalności, ale zdobywał także dodatkowe przewagi. Tworzyć począł się handel polski, oczywiście od dołu, to znaczy, że wprowadził się do handlu drobnego. Z innej strony przychodziła polska inteligencja zawodowa, zaczęła powstawać powoli burżuazja polska. W każdym razie powstał w tym czasie stan mieszczański polski, skromny i borykający się z losem na drobnych posterunkach, ale było to zjawisko niezwykle ważne w rozwoju stosunków społecznych wśród Polaków pod zaborem pruskim. Mieszczaństwo to tworzyło się tak spiesznie, że przy końcu okresu występuje jako samodzielna jednostka społeczna i niebawem sięga po wpływy w dziedzinie politycznej. Powstawanie mieszczaństwa polskiego oznaczało równocześnie oparcie rozwoju miasta Poznania na dopływie ludności z naturalnego terenu zasięgowego, koniec epoki o charakterze kolonizacyjnym. Wśród ludności niemieckiej i żydowskiej nie znajdujemy ciekawszych przegrupowań społecznych. Rzemiosło polskie budowało się w Poznaniu w czasie, kiedy Niemcy przygotowywały się do możnego udziału w nowoczesnem gospodarstwie międzynarodowem, tworząc potężny przemysł na zachodzie. Poznań pozostał o całe pokolenie poza rozwojem miast zachodnio-niemieckich, ale też przeobrażenia w mniejszym zakroju w Poznaniu były niemniej żwawe jak przemiany w krajach zachodnich w szerszym zakresie
Rozwój pracy przemysłowej znać w układzie zawodowym ludności. W r. 1882 liczono ludności przynależnej do przemysłu 26.674 (40,5% wobec 28,2% w r. 1867) a przynależnej do handlu i komunikacji 14.591 (22,2%). Ustosunkowanie zawodowe ludności nie uległo potem większym zmianom, to znaczy, że okres, o którym mówimy, stworzył tyle przemysłu i handlu, ile w warunkach miejscowych stworzyć było można.
Zgodnie z rozrostem ludnościowym rozszerzał się teren zabudowań miejskich. Dopiero po r. 1870 zaludniła się górna część miasta, poczynając od obecnej ul. Franciszka Ratajczaka. W znacznej mierze pomocną była wielka spekulacja budowlana wszczęta w erze t. zw. grynderki tuż po wojnie francusko-niemieckiej. Dzięki niej powstały duże kompleksy kamienic naokoło ul. św. Marcina, a chociaż nastąpiły liczne bankructwa, wartości pozostały, i zapoczątkowany gorączkowo ruch budowlany nadal rozwijał się żywiej i podążał z łatwością za przyrostem ludności. Objął on także gminy podmiejskie. Terytorjalnie dopiero w tym okresie zaczął zachód śródmieścia poznańskiego zabierać się do konkurencji ze Starym Rynkiem, na którym do owego czasu główne powstawały fortuny. Fatalnym ciężarem stała się forteca, która tuż po ukończeniu, t. j. na początku 8. dziesięciolecia, okazała się nieodpowiednią pod