tanki i ćwierć funtem cukru, rozprowadzić pięciu żółtkami i tyluż mocno rozbitemi całemi jajami, przecedzić, wlać do salaterki i zapiec w niezbyt gorącym piecu.
Upalić w piecyku kwaterkę kawy, i wprost z niego wsypać ją do półtory kwarty gorącej śmietanki i przykryć, aby naciągnęła zapachu. Rozbić pięć jaj i tyleż żółtek, zmieszać ze śmietanką i kwaterką miałkiego cukru, przecedzić do salaterki i zapiec w miernie gorącym piecu.
Utrzeć na tarce ćwierć funta czekolady, zalać ją półtorą kwarty wrzącego, niezbieranego mleka i wsypać kwaterkę miałkiego cukru. Rozbić pięć całych jaj i tyleż żółtek, zmieszać z płynem czekoladowym, przecedzić przez sito do salaterki i zapiec.
Rozbić mocno 10 jaj całych, zmieszać z półtorą kwarty niezbieranego mleka, przecedzić przez sito do formy i wstawić z nią do rondla, w którym tyle wody wrzącej być powinno, jak na melszpejzy, gotowane na parze. Przykryć pokrywą i gotować, próbując nożem; jeśli nic na nim nie zostaje masy, to znaczy, że mleczko gotowe; należy więc wyjąć formę, postawić na zimnie, a skoro ostygnie, wyrzucić z formy osypanej cukrem i zalać śmietanką, z drobnemi rodzenkami lub mlecznym sosem.