sowem, i tak przez noc trzymać; nazajutrz zlać ten sok, który melon z siebie wypuści, podsmażyć, i tym zastudzonym ulepem zalać go znowu. Toż samo powtórzyć jeszcze przez dwa dni, a za czwartym razem, po zagotowaniu ulepu, włożyć najostrożniej melon do gorącego i podsmażyć razem, nie mieszając ani przewracając, bo łatwoby się rozpuścił. Tę ostrożność trzeba jeszcze zachować, żeby go smażyć w szerokiem, płaskiem naczyniu, aby jeden kawałek melona na drugim nie leżał. Po dostatecznem usmażeniu, wyłożyć na płaski półmisek i w najlżejszym piecu osuszyć.
Pokrajać na cztery części skórkę z pomarańczy, ugotować w wodzie na miękko, zmieniając ją kilka razy i odcedzić na sito; zagotować ulep z dwóch szklanek wody na funt cukru, wrzucić skórki, gotować pół godziny, wylać do fajansowego naczynia, niech dobę postoi. Nazajutrz zlać ulep, zagotować, wrzucić skórki, przegotować parę razy i znowu postawić na kilka dni. Trzeci raz to samo powtórzyć, ostudzić, wyjąć skórki na sito, skoro oschną, osypać miałkim cukrem, włożyć do mosiężnego rondelka i mieszać na żarze, żeby się ocukrowały, poczem wyjąć, rozłożyć na półmiski i postawić do letniego pieca, aby wyschły.
Pastyle po większej części robią się z miodem. Upiec ile chcąc jabłek winnych, przetrzeć przez sito i wybijać łyżką w drewnianem naczyniu. Jednocześnie z wybijaniem jabłek rozcierać miód drewnianą łyżką do białości; pomieszać miód z jabłkami i wybijać do pulchności. Na przygotowane ramy, naciągnięte płótnem, nakładać masę