gie tyle wody zimnej rzecznej i powtórnie warzyć do połowy. Zaczynając warzyć powtórnie, na 20 garncy płynu włożyć w płóciennym worku chmielu najlepszego samych szyszek jeden funt. Po odgotowaniu powtórnem zaraz wylać płyn do nowego naczynia, to jest do kadki dębowej i tak zostawić, aż ostygnie do stopnia ciepła świeżo udojonego mleka; wówczas włożyć drożdży dobrych nasmarowanych na obwarzanek rozkrojony i tak zostawić, nim się zacznie fermentować. Miód odbywa fermentację w miarę esencjonalności do dni 12-tu lub więcej. Skoro piana zczernieje, wówczas przedystylować na worek sukienny, mocno uwalony, wlać do nowej beczki dębowej, wprzód siarką dobrze wykurzonej i mocno zaszpuntować. Chcąc mieć miód czerwieńszy, wrzucić pod koniec jego warzenia pół funta rozpalonego żelaza.
Ile garncy soku malinowego bez wody, tyle garncy miodu patoki; jak się miód rozejdzie i obróci w płyn, zlać do butli, lub jeszcze lepiej, do nowej, dębowej, suchej baryłki, zlekka obwiązać otwór płótnem i tak zostawić, nich się fermentuje. Skoro fuz opadnie, przedystylować przez nowy worek sukienny, dobrze uwalony; znowu zlać do butli lub suchej baryłki, dobrze wprzód siarką wykurzonej i nie prędzej zlewać do butelek, jak wpół roku po przedystylowanlu. Zlewając do baryłki lub butli, trzeba trzecią część jej próżną zostawić dla lepszej fermentacji.
Takim sposobem robi się i miód wiśniak.
Wziąć funt rodzenek, pięć cytryn, pokrajanych w talerzyki, cztery funty dobrej patoki, i włożyć to wszystko do beczułki. Zagotować wodę, wlać jej 30 butelek,