utworzy rodzaj grubego ciasta. Wtedy odstawiamy od ognia, ochładzamy całą massę i mieszamy ją z ¼ funtem dużych i ¼ funtem małych poprzednio oczyszczonych i w gorącej wodzie przemytych rodzenków, z 8 żółtkami i w samym końcu z pianą z 8 białek Następnie wymazaną masłem formę do puddyngu napełniamy tą massą i gotujemy ją w sposób podany w N-rze 315 przez 1—1½ godziny.
¼ funta drobnej kaszki gotujemy w kwarcie mleka z szczyptą soli, z masłem, 10 łutami cukru (trochę z tego można zostawić do sosu) i kawałkiem wanilji zupełnie tak samo jak do ciasta z kaszy (patrz „potrawy z kaszy“), następnie mieszamy massę dobrze z 4-ma żółtkami i dodajemy w końcu pianę z 4-ch białek. A teraz kładziemy gorącą massę do otokniętego zimną wodą głębokiego porcelanowego lub glinianego naczynia. Gdy chcemy leguminę tę spożyć już po paru godzinach, wtedy naczynie z nią musi stać w zimnej wodzie, o ile jednak mamy czas do następnego dnia, stawiamy naczynie w zimnem miejscu i wywracając do góry dnem wykładamy w stosownej chwili leguminę na półmisek. Do tej „flammeries“ nadaje się świetnie malinowy lub waniljowy sos (patrz „sosy“).
Funt ryżu gotujemy albo w mleku z masłem, albo też w rosole lub wodzie z tłuszczem zależnie od tego, czy legumina ma być podawaną do mięsnych lub mlecznych potraw, w każdym razie podczas gotowania dodajemy trochę skórki cytrynowej i wanilji albo zamiast tej ostatniej całą laskę cynamonu. Gdy ryż jest już grubym i miękkim odstawiany go od ognia, ochładzamy i mieszamy z paru gorzkiemi, obranemi i potłuczonemi migdałami, z 20 łutami mączki i z 4—5 jajkami. Następnie robimy wszystko podług № 319. Nadaje się do tej leguminy malinowy, ponczowy lub waniljowy sos.