1¼ kaszy gryczanej przemywamy letnią wodą i przystawiamy do ognia z kwartą mleka, do którego dodajemy trochę tartej skórki cytrynowej, 10 łutów mączki i kawałek cynamonu. Gdy na ogniu utworzy się dość gęste ciasto, odstawiamy leguminę od ognia i w ostatniej chwili dodajemy pianę ubitą z 4 białek. Następnie gorącą jeszcze massę kładziemy w otokniętą zimną wodą formę, którą po paru godzinach można wywrócić i spożyć leguminę z owocowym albo winnym sosem.
Kładziemy tyle jajek, ile nam potrzeba, w siatkę, którą pomieszczamy w rondelku, ale koniec jej musi z rondelka wyglądać. Od czasu gdy woda wrzeć zaczyna, liczymy wolno do stu i wtedy wyciągamy siatkę. Albo też w tej chwili, gdy woda wrzeć zaczyna odstawiamy naczynie od ognia, ale jajka przez parę chwil zostawiamy jeszcze w wodzie, — wtedy mają one miękkość śliwek. O ile chcemy ugotować je na twardo, muszą stać na ogniu przez 8—10 minut. Istnieją również małe zegary piaskowe do mierzenia potrzebnego do ugotowania jajek czasu.
W rondelku lub garnuszku rozbijamy jajka i zaraz doda-