tej skórki cytrynowej. Z początku przystawiamy na parę minut tłuszcz do ognia, ale gdy kawałki jego zaczną się rozpuszczać i nabiorą przezroczystości, odstawiamy w tej chwili tłuszcz od ognia i wsypujemy go do mąki, zmieszanej z rozmiękczoną i następnie dobrze na durszlaku odcedzoną bułką. Wogóle proporcya jest następującą: na kwartę mąki bierzemy bułki za 5 groszy, 20 łutów tłuszczu, 20 łutów rozpuszczonej w syrop mączki i 10 łutów dużych rodzenków. Wszystko to razem rozcieramy dobrze ze sobą,, smarujemy obficie tłuszczem garnek do kugla, lub jakiekolwiek inne naczynie, kładziemy w nie przygotowaną massę zamykamy szczelnie przykrywką i posyłamy w piątek po obiedzie do piekarza. W sobotę w południe kugel jest gotów i ma piękny ciemno brązowy kolor. Można również do takiego kugla dodać oparzonej kaszy jaglanej albo też siekanych jabłek, ale w takim razie użyte bułki muszą być mocniej wyciśnięte; do mąki niektórzy dodają sporą ilość białego maku. Kugel taki przyrządza się i na Wielkanoc (פטה) tylko wtedy zamiast mąki bierzemy tłuczoną, a zamiast bułki, rozmiękczoną masę, do której używamy 2 razy tyle, niż poprzednio, jajek.
Przyrządza się, jak poprzedni z mąki, bułki, dużej ilości tłuszczu i paru jajek, tylko nie należy domieszać do tego nic słodkiego, a wyłącznie sól, pieprz i parę tartych cebul. Następnie smarujemy garnek tłuszczem lub szmalcem i posyłamy kugel do piekarza.
Robimy kruche ciasto z mąki, paru jajek, szmalcu, syropu, paru gorzkich migdałów i odrobiny soli. Z ciasta tego przyrządzamy placek, którym pokrywamy nietylko dno, ale i ściany naczynia do kugla, a nawet z góry powinien się swobodnie zwieszać na szerokość palca koniec tego ciasta. Gdy to już urządzimy, sypiemy na dno trochę tartej bułki,