ką kaszą i pieczonym „grzybkiem“ lub też z podróbkami. Jako jarzynę dajemy kapustę z kiełbasą, następnie pieczeń na kwaśno lub gęś, w końcu zaś przypuśćmy ładną ryżową leguminę z ponczowym sosem, lub też leguminę z makaronu. Do pieczeni na kwaśno nie pasuje kompot, ale małe kartofelki w tłuszczu osmażane; do innej pieczeni nadają się wszelkie kompoty i sałaty i wszelki rodzaj ogórków. Zatem gotujemy zupę z jarzyn i szparagów z małemi kluseczkami, jako jarzynę zaś szabelbon z jabłkami lub też kalafior z żółtym kwaśnym sosem z jajek; następnie pieczeń podług upodobania i jakąś leguminę lub tort, jako deser.
Jadłospis może być następujący: jasny rosół z makaronikami, następnie potrawka z kury z rosołu, parę rodzai jarzyn np: szpinak z jajkami i z dobrą zimną kiełbasą i groszek cukrowy z szparagami. Później podajemy drób pieczony albo zimny surowy ozór i marynowany albo świeży łosoś; w końcu pieczeń cielęcą lub baraninę, albo indyczkę z kompotami i sałatą. Zimą zamiast młodych jarzynek, bierzemy zwykle kasztany; musimy jednak wtedy opuścić łososia. Jako deser podajemy do wina tort, konfitury, i owoce podług upodobania, które latem może poprzedzać półmisek grubych szparagów w holenderskim sosie.
Głównym zadaniem i podstawową troską każdej gospodyni musi jednak pozostać codzienny domowy obiad. Po pierwsze winien on być podawanym punktualnie, tak jak tego wymaga rozkład czasu w rodzinie, a więc w oznaczonym czasie wszystkie potrawy muszą być gotowe. Po drugie, podawane jedzenie ma być zdrowem i pożywnem, po trzecie — musi odpowiadać pieniężnym warunkom domu. Nie zawsze tanie i nie zawsze drogie potrawy, tylko stosowna