wiedeńską. Kaszkę tę na sucho wrzucamy do rosołu, ciągle mieszając, lub też mieszamy ją z zimną wodą, dolewamy rosołu, póki kaszka jest gęsta, a następnie wszystko wlewamy w zupę. Z początku trzeba ciągle mieszać, gdyż inaczej kasza opadnie na dno i zbije się w bryłki. Gdy w rosole leżą szparagi lub kalafior, których nie można poruszać, to trzeba je wyjąć, zanim się wsypie kaszę, włożyć w wazę i później zupę na nie nalać. Gdy chcemy, by zupa była lepsza, wbijamy w nią żółtka. Na 6 osób wystarcza 5 łutów kaszki wiedeńskiej.
Rosół, jak zwykle. Najlepiej wziąć do tego wysuszoną kaszę owsianą, którą sparzamy tak, jak ryż, z gorącą wodą przystawiamy do ognia, a gdy się zagotuje, nalewamy na nią rosołu bez tłuszczu i powtarzamy to, póki nie jest pulchna, ciągle przytem mieszając. A teraz durszlak stawiamy w donicę, przepuszczamy przez niego kaszę, odcedzoną wlewamy do wazy, nalewamy na to rosołu, znowu odcedzamy i tak ciągle, póki na durszlaku nie zostaną same łupiny. Następnie razem jeszcze chwilę gotujemy. Gdy zupa nie jest już zbyt gęsta, można dodać kartofli, muszą one być jednak przegotowane w rosole, zanim wsypiemy weń kaszę owsianą. Na 6 osób wystarcza 10 łutów kaszy. Do zupy dodajemy zwykle trochę soli, trzeba jednak pierw skosztować, by jej zbytnio nie przesolić. Zamiast wysuszonej kaszy owsianej można też wziąć mąki z kaszy owsianej, której nie trzeba sparzać, gotować i przecedzać, a tylko pomieszaną starannie z wodą lub rosołem wlewamy w gotowy już rosół i razem jeszcze kwadrans gotujemy. Mąki tej można wziąć mniej, niż kaszy.
Przyrządza się, jak rosół z ryżem (№ 122).
Rosół, jak zwykle. Kaszę na sucho mieszamy z go-