gotuje, zaprawiamy zupę żółtkiem, i znowu, ciągle mieszając, przegotowujemy. Tymczasem białko od jaj ubijamy na sztywną pianę, gotującą się zupę wlewamy do wazy, łyżką wkładamy w nią kawały piany, a gdy wazę szczelnie przykryjemy, piana upiecze się w parze. Nakoniec wsypujemy cukru i cynamonu.
Zupę tę przyrządza się, jak powyższą, tylko bez mąki; przy ciągłem mieszaniu wsypujemy w nią suchą kaszę, trzeba jednak dodać parę. ziarnek soli więcej. Zupę trzeba ciągle mieszać, by była dość gęstą i by z kaszy nie utworzyły się gruzełki. Można ją zaprawić żółtkami, ale kluski z piany nie są do niej stosowne; podaje się ją z połamanemi na drobne kawałki gorzko-słodkiemi makaronikami. Zupa jest dopiero gotowa, gdy kasza jest zupełnie miękka, tej ostatniej zaś bierzemy tyle, by zupa była zawiesista, ale nie zbyt
Bierzemy na tę zupę dobre, mocne, owsiane piwo; połowę przystawiamy do ognia, dodajemy wszystko, jak do winnej (№ 149), prócz tego trochę małych obmytych rodzenków i wszystko razem przyrządzamy, jak winną zupę. Zamiast mąki można wziąć tartą bułkę, by zupa była zawiesistą. Nakoniec dodajemy drugą połowę piwa i jeszcze raz wszystko razem przegotowujemy. Trochę wina lub rumu dodaje zupie lepszego smaku.
Przyrządza się z początku, jak poprzednia, później dodajemy drugą połowę piwa z kaszą. Gdy chcemy ją użyć do mlecznych potraw, można razem z kaszą dodać kawałek świeżego masła.
W plasterki pokrajany chleb oblewamy dobrem ba-