masłem i solą, tylko w tym wypadku musimy użyć sporo pieprzu.
Surowe duże ogórki obieramy, krajemy dość cienko wzdłuż, wyjmujemy pestki i dusimy z małą ilością rosołu, octem, tłuszczem, cukrem i solą. By sos był bardziej zawiesistym, można dodać trochę tartej bułki; żółtko od jajka nadaje potrawie smak delikatniejszy. Podobne ogórki nadają się świetnie do mięsa, o ile zaś chcemy je użyć do mlecznych potraw, zamiast rosołu bierzemy wodę, a miast tłuszczu — masło.
Starannie wybieramy robaczywy, myjemy zimną wodą i z również zimną wodą przystawiamy do ognia. Gdy się na miękko ugotuje, dodajemy soli, polewamy kwaśnym sosem podług № 212 i jeszcze raz gotujemy w nim potrawę.
Bób gotujemy na miękko podług poprzedniego przepisu. Na dno drugiego garnka kładziemy obrane, pokrajane jabłka bez pestek i twardych głąbików, dodajemy do nich trochę wody, tłuszczu, cynamonu, cukru, skórki cytrynowej, nad tem wszystkiem pomieszczamy miękkie już boby, z których uprzednio odleliśmy wodę i posypawszy wszystko solą, gotujemy razem pod szczelną przykrywką. Garnek musimy podczas gotowania potrząsać parę razy i dolewać w miarę potrzeby świeżego tłuszczu.
Gdy bób jest już ugotowany i woda z niego odlana, mieszamy go z miękką marchewką przyrządzoną już podług przepisu № 192. Potrawa ta musi być silnie osłodzona za pomocą syropu i dosyć tłustą. Razem z nią można gotować tłusty kawałek wołowiny lub baraniny, zawsze