jednak uważać należy, że stara marchewka gotuje się b. długo.
Wybieramy tylko dobre nie robaczywe ziarna, przemywamy zimną wodą, przystawiamy z świeżą zimną wodą do ognia i gotujemy na miękko. Po odlaniu wody, przyrządzamy sos podług № 212 z dodatkiem paru goździków.
Wyrzucamy robaczywe i wogóle nieczyste grochy, przemywamy zimną wodą i z zimną wodą przystawiamy do ognia. (W miękkiej wodzie wszystkie strączkowe rośliny gotują się najprędzej). Następnie zlewamy wodę w czyste naczynie, gdyż jeszcze potrzebować jej będziemy. Pozostały groch rozcieramy na tarce, dodajemy soli i uformowawszy jedną massę, robimy dużą łyżką wszędzie zagłębienia, które napełniamy gorącym tłuszczem i brązową cebulką. O ile chcemy grochowi nadać smak delikatniejszy, kładziemy z samego początku do garnka parę kartofli, gotujemy wszystko razem i wspólnie rozcieramy. Do pozostałej przedtem w garnku wody, dodajemy nieco rosołu i paru łyżkami mieszaniny polewamy roztarty groch. Potrawę tę można również zrobić mleczną, rozumie się, bez rosołu i tłuszczu, zamiast którego używamy rozpuszczonego brązowego masła z cebulką i tartą bułką.
Kartofle obieramy i przemywamy parę razy zimną, a ostatni raz ciepłą wodą; dodajemy wody, soli i tłuszczu, ale wszystkiego nie w zbyt wielkiej ilości. Gdy kartofle są już miękkie, dodajemy do nich obranych i pokrajanych jabłek mniej więcej pół na pół. Dosypawszy nieco cynamonu i sporo cukru, gotujemy jeszcze wszystko przez parę chwil, bezustanku mieszając potrawę.