i wynieść do piwnicy dla ostudzenia. Gdy stężeje, wyłożyć na półmisek i podać z cukrem miałkim i słodką śmietanką. Z tej proporcyi będzie bardzo duża forma lub dwie mniejsze.
Zupełnie tym samym sposobem urządza się inne owocowe kisielce, w zimie z gotowanego soku, w lecie z świeżych owoców, które rozgniecione na misce gotuje się w małej ilości wody, a potem cedząc przez sitko na sok, postępuje dalej jak przy żurawinowym.
Oparzyć 30 sztuk gorzkich migdałów, utłuc, rozprowadzić sześciu szklankami słodkiej, ciepłej śmietanki, nakryć, aby zapachu nabrała, potem przecedzić przez serwetę wycisnąć mocno, osłodzić i zagotować. Do wrzącego, wlać rozprowadzonej mąki, po wybiciu jej przez kilka minut łyżką na ogniu. Formę namoczyć wodą, wysypać cukrem, wlać kisielek i postawić w zimnem miejscu.
Utrzeć ⅛ kgr. czekolady, zmięszać z szklanką kartoflanej mąki i rozprowadzić tak szklanką zimnego mleka, aby grupek nie było. Zagotować pięć szklanek mleka z kwaterką cukru i wlewać po trochu rozprowadzoną czekoladą mięszając łyżką, aż zacznie od rądla odstawać. Wylać do formy oblanej wodą i obsypanej cukrem i postawić w zimnem miejscu. Do tego kisielku trzeba podać śmietanę.