godzin postoją. Skoro syrop będzie rzadki, zlać go, dodać jeszcze ¼ kgr. cukru, podsadzić go gęsto i zalać orzechy ciepłym syropem. Teraz odstawić na kilka godzin, ponieważ może jeszcze parę razy będzie trzeba syrop odlewać i odsmażać, lecz cukru nie potrzeba dodawać.
Gdy już syrop w orzechach będzie dobrze gęsty, nakryć słój woskowanym papierem, obwiązać dobrze z wierzchu i schować. Do 40 orzechów trzeba wziąć 2 kgr. cukru.
Do wybranych, przepłókanych, na przetaku szpilką nakłutych żurawin dać na każde pół kgr. owocu pół cukru, wlać kwaterkę wody do pół kgr. cukru, gotować wolno syrop do gęstości i włożyć owoc do syropu. Gotować mocno pół godziny, potem na łyżce wystudzony syrop próbować, jeżeli się gęsto ciągnie, zdjąć z ognia, wylać na miskę i wystudzony nalać do naczynia.
Pół kgr. jakichkolwiek, niezupełnie dojrzałych śliwek włożyć do rądla w wrzącą wodę, nakryć, wyjmować po jednej śliwce, zdejmować nożykiem skóreczkę i wrzucać do zimnej studziennej wody. Skoro się wszystkie obierze z łuski, złożyć do fajansowego lub polewanego glinianego naczynia, zalać studzienną wodą i postawić na noc na lodzie. Nazajutrz położyć śliwki na sicie, aby ociekły z wody, zagotować gęsty syrop z ¾ kgr. cukru i szklanki źródlanej wody, wrzucić śliwki i smażyć zdejmując często naczynie z ognia dla zebrania szumu. Skoro szum przestanie się pokazywać, odstawić i złożyć w słoje.
Świeżo zerwane jakiekolwiek, byle niedojrzałe śliwki ponakłuwać igłą gęsto aż do pestki i rzucać do zimnej wody. Skoro wszystkie będą nakłute, przełożyć je do wrzącej wody i uważać, aby się nie zagotowały, lecz tylko