przy tem baczyć na to, aby po obu końcach stała równie wysoko. — Tak niech brzegi marcepanu przy otwartym piecu u góry się zarumienią, lecz deskę trzeba częściej wyciągać, aby popatrzeć, i piec zamknąć dopiero wtedy, jeżeli brzegi za wolno się rumienią.
Skoro marcepan wyjęty z pieca, zdjąć położone kawałki papieru, i ostudzić go trochę na desce. Następnie potrzeć brzegi jego nieco wodą różaną i postawić go w zimnem, najlepiej nieco wilgotnem miejscu. Jeżeli ma się dobrą suchą piwnicę, to najlepiej tam go przechować w szczelnie zamkniętem naczyniu porcelanowem; jeżeli piwnica za wilgotna i jeżeli marcepan w niej rozmięknie, to przenieść w cieplejsze miejsce, nigdy przecież nie stawiać do szafy.
Do lukru wziąć na pół kgr. najdelikatniejszego miałkiego cukru 7 do 8 łyżek wody różanej i na 3 kilogramy cukru sklarowany sok dużej cytryny.
W ten sposób zrobioną masę mięszać przez godzinę i dłużej ku jednej stronie, napełnić nią potem kawałki marcepanu, i pozostawić tak dopóki lukier nie będzie trochę twardawy, mniej więcej przez dzień. Skoro należycie twardy, obłożyć marcepan zaprawionymi owocami, z których sok wysączono na sicie, wedle upodobania.
Do przyrządzania marcepanów i do przerabiania ciasta potrzebna jest osoba silna.
Oparzyć pół kgr. migdałów słodkich i dwa łuty gorzkich, obrać, podsuszyć i utłuc na miazgę, następnie przesiać i grubsze cząstki znowu przetłuc z cukrem. Wziąć pół kgr. cukru, przesiać i zmięszać z migdałami, wyrobić tę masę rękoma, zwilżając dobrze wodą różaną. Potem spiesznie, żeby nie ostygła, nakładać do foremek wysypanych cukrem lub na podstawkę drewnianą, okrytą papierem, (nie powinna wyschnąć, bo się wówczas łamać będzie). Postawić foremkę na blachę, nakryć z wierzchu drugą wypukłą blachą, na którą nakłaść rozpalonych węgli i piec 10 minut. Na lukier wziąć ⅛ kgr. cukru więcej, utłuc nadzwyczaj miałko, przesiać