zrazikami słoniny lub papierem masłem wysmarowanym, obwiązać szpagatem i piec zwolna, często polewając masłem, aby się tylko lekko zarumienił.
Bażanty podaje się na półmisku pokrajane i ułożone, jakby całe, na podstawie z chleba, w który wkłada się osadzony na drucik ogon, zwieszający się z półmiska, z drugiej zaś strony także osadzoną na druciku szyję, wraz z głową. Z dwóch boków osadza się rozwinięte jakby do lotu skrzydła.
Podstawa chlebowa robi się w następujący sposób: Obkrajać skórkę z chleba kilogramowego czerstwego, formując dość wysoką cegiełkę — osmażyć ją na gorącej fryturze, aby chleb był twardy, i ułożyć na półmisku pod bażanta.
Wytrzeć solą, zamarynować na kilka godzin w przegotowanym occie z korzeniami, naszpilkować i piec na brytfanie, polewając masłem, lub włożyć na drewniany rożenek, przywiązać do żelaznego i piec na miernym ogniu.
Oczyszczone kuropatwy naszpilkować cienko i ładnie słoninką, posolić, piec na ogniu, aby nie wysuszyć. Gdy już gotowe, zdjąć, ponarzynać trzy razy przez piersi, ponakładać sardelowem masłem, ułożyć gorące na półmisek, podlać nieco czystym buljonem, zacisnąć cytryną i podać.
Odpiec kuropatwy na rożnie, szpilkowane lub nie, ponarzynać je jak poprzednie, albo też całkiem rozebrać, wszakże na trzy kawałki tylko. Przerobić kawałek masła z tartą bułką, dodać do niego cokolwiek miałkiego imbiru, wcisnąć z pół cytryny, nałożyć tem kuropatwy, włożyć je w mały rądel, zalać rosołem i gotować z godzinę na wolnym ogniu, aby nie bardzo wysadzić.