się kaczki na bagna, gdzie rzęsa rośnie, którą się bardzo dobrze żywią, a wtenczas tylko z rana i na wieczór dawać im pokarm w domu należy.
Doświadczenie uczy, że lepiej jest na kaczych jajach sadzać kury lub indyki, gdyż kaczki, wysiedziawszy pisklęta, za wcześnie je prowadzą do wody, dla czego zwłaszcza w zimnej porze wiele ich zdycha, a przy kurze muszą dłużej chodzić po suchym lądzie i znacznie mogą podrość, nim odważą się opuścić swą przewodniczkę. Nie trzeba ich puszczać na gnojówki, gdyż na tych nie mogą pływać i zwykle giną.
W zimie karmi się kaczki słodzinami lub plewami pośledniemi.
Chcąc kaczki łatwo policzyć, wyciąć w drzwiach przy samym progu otwór, aby jedna duża kaczka przez tenże przejść zdołała; przy otworze zaś powinna być zasuwka, którą się z rana odsuwa, kaczki przez otwór po jednej wypuszcza z chlewa i na dworze przed drzwiami liczy. Kaczki po kilku dniach same będą wychodziły tą dziurą, skoro tylko odemknie się zasuwkę.
Kaczki jedzą prawie wszystko: ziemniaki, marchew, groch, zboże, śrut itd. Ponieważ rzadko się zabija kaczki w większych partyach, jak to się dzieje przy gęsiach, dla tego trudno oznaczyć stałą miarę karmienia. Często tuczy je się razem z gęsiami i wtedy trzeba i im podawać zboże, częściej zaś ziemniaki i marchew. Moczonym grochem, moczonym i kiełkującym jęczmieniem (słodem), tudzież żołędzią prędko się tuczą, zwłaszcza jeżeli im się podaje wiele wody do picia. Do wszelkiego pokarmu dobrze jest mięszać piasek, bo powiększa u nich siłę trawienia, a wskutek tego prędzej się tuczą. Żanne otręby i cukier szkodzą kaczkom.
Dla 6 do 8 kur trzeba mieć jednego koguta. Najlepsze do siedzenia są kury dwuletnie i trzyletnie, bo