wanych i pokrajanych na cztery części, dodać parę drobno pokrajanych ogórków, kopę szyjek rakowych lub ugotowanej jakiej dużej ryby, a w braku ich cielęciny pieczonej, pokrajanej w drobne podłużne paski.
Jeżeli są kalafiory lub szparagi, można je dołożyć w kawałkach, osobno ugotowanych w wodzie i ostudzonych.
Ugotować agrestu ile potrzeba, przefasować przez sito, rozprowadzić wodą o tyle, ile potrzeba zupy, zabielić ją śmietaną i mąką, osłodzić, ostudzić w lodzie i podać na stół. W taki sam sposób robi się zupę z jabłek, gruszek, śliwek i wszelkich innych owoców na zimno. Taki rodzaj zup nazywają garuskami.
(na 10 osób).
Ćwierć kgr. czerwonego lub białego sago gotować w 4 litrach wody przez pół godziny, poczem odcedzić na sito i przelać zimną wodą. Wziąć znowu trzy kwaterki wody, wbić do niej nieco mniej niż ⅛ kgr. cukru, dodać trochę tłuczonego cynamonu, parę goździków, cytrynowej skórki, butelkę wina białego lub czerwonego, francuskiego, i kwaterkę soku wiśniowego lub malinowego. Wówczas włożyć do tego sago, które trzeba na sicie wymięszać, wszystko razem zagotować i wynieść do lodowni, dla wystudzenia. Gdy potrzeba, dać na każdy talerz dużą łyżkę śmietankowych lodów, a na lody zupy i tak podać na stół, — trzeba się tylko spieszyć, aby lody się nie rozpuściły.
Zupę sagową można też podawać na ciepło.
Zagotować pół na pół barszczu burakowego z ogórkowym sosem, zasypać go drobną kaszką, a gdy się odgotuje, zaprawić go kwaśną śmietaną z jajami i mąką, aby był zawiesisty, dodawszy potem siekanego kop-