utłuczonego pieprzu, nieco drobno usiekanej zielonej pietruszki i na chwilkę przed podaniem na stół trochę chrzanu. Na 6 osób wystarcza chrzanu łyżka stołowa. W braku chrzanu można użyć także odrobinę kwiatu muszkatowego. Najlepszy będzie rosół, jeżeli się razem gotuje liny, okonie i karaski.
Ryby, najczęściej szczupaki lub okonie, po oskrobaniu opłókać, wyjąć wnętrzności, pokrajać i posolić. Skoro tak stały godzinę, włożyć masła na patelnię, zlać z ryb sos, umaczać każdy kawałek w rozbiłem jaju a potem dopiero w mące z tartą bułką, włożyć na patelnię z masłem i smażyć, aż się z obu stron dobrze zarumienią. Można też smażyć w mące bez tartej bułki i bez jaja. Niektóre ryby, jak n. p. kaszubskie moranki, smaży się na patelni całe, oblewając je często masłem.
Po oczyszczeniu sędacza lub okonia, nasolić go w miarę, nalać smakiem z włoszczyzny i ugotować prędko na mocnym ogniu, skrapiając zimną wodą. Gdy się ugotuje, wyjąć ostrożnie, ułożyć na półmisku jedno dzwonko przy drugiem, aby ryba wydawała się całą. Posypać grubo jajami na twardo ugotowanemi i posiekanemi wraz z szczyptą zielonej pietruszki, którą się wrzuca w gorące, lecz nie rumiane, tylko zagotowane masło. Do takich ryb podaje się musztardę.
Można też usmażyć sędacza lub okonia z jajami w sposób taki: Posypawszy dzwonka mąką, maczać je najprzód w rozbitem jaju, potem w serze parmezańskim z tartą bułką i smażyć w maśle.
Sędacza oczyścić, oskrobać i wymyć; naszpilkować go szynką i pietruszką, (jeżeli w poście, pietruszką i marchwią), posolić i włożyć do kociołka na blaszanej podstawie, aby przy wyjmowaniu, nie pokruszyć