Strona:Kupiec i Geniusz.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.
—   11   —

Opowiem ci, jeśli pozwolisz historję tej sarenki, którą widzisz przed sobą... Jeśli uznasz jej dzieje za ciekawsze i cudowniejsze od przygody nieszczęśliwego kupca, któremu chcesz życie odebrać, spodziewam się, że darujesz mu jego mimowolną winę...
Genjusz pomyślał chwilę, potem rzekł: — Dobrze, godzę się na to.
Wtedy starzec rozpoczął swe dziwne opowiadanie.
— Sarna, którą tu widzisz, jest moją krewną, a nawet moją żoną. Miała lat dwanaście, gdy ją poślubiłem. Żyliśmy ze sobą lat trzydzieści i nie mieliśmy dzieci. Kochaliśmy się jednak szczerze, a chcąc mieć cel jakiś w życiu i módz dla kogo pracować, kupiliśmy niewolnicę z synem, którego adoptowaliśmy ze względu na jego urodę i inteligencję wrodzoną.