poszedł w zapomnienie i to tutaj wcześniej aniżeli we właściwej Polsce, choć i tam druga połowa wieku XV jest okresem ostatecznego upadku oprawców. Na całą ziemię jest tylko jeden oprawca w Sanoku, nosi on tytuł: iusticionarius, iust. terrestris (nr. 1380 i 1381) albo iust. terr. iuratus (nr. 1324), po polsku zawsze: oprawcza. W sesyach sądowych bierze czasami udział (nr. LIX, 193, XCVII, XCVIII, CIII, 819, DCCCLXIV), jednakże tylko wyjątkowo, tak że nie można przypuścić, iżby zasiadał tutaj z mocy swojego stanowiska urzędowego, lecz tylko jako przypadkowo obecny assessor. Stąd też na takich sesyach sądzą się niejednokrotnie sprawy prywatno-prawne, które jak słusznie wywiódł dr. Abraham, pod kompetencyą oprawcy nigdy nie podchodziły. Zdaje się, że w czasie, do którego odnoszą się nasze zapiski, oprawca nie miał tu w ogóle żadnej władzy sądowniczej, nawet w sprawach karnych. Przed sądem, w którym oprawca bierze udział, rozstrzygają się wprawdzie czasem sprawy karne, i tak o kradzież (185, 819), o reperkusyą cięży (292) i o diffidacyą (2603), jednakże i tutaj jest on tylko assessorem, bo naprzód nie zasiada na roku sam, tylko z innymi urzędnikami, powtóre te same sprawy rozstrzygają się częstokroć przed sądem, w którym nie bierze udziału, wreszcie zap. 185 wyraża się: non comparuit Iosip contra iustitiarium pro furticinio, co wskazuje wyraźnie, że oprawca był tu tylko przeciwnikiem obwinionego, a więc oskarżycielem, choć w nagłówku tej zapiski wymieniony jest jako assessor. Natomiast bardzo wybitnie przeziera z tych zapisek jego władza oskarżycielska. Częstokroć nazywany jest wprost oskarżycielem (actor, 1329. 1330), który obwinia (citat, 1380, inculpat 1738, 1780, 1870), i to albo sam, albo wespół z poszkodowanym (1329, 1330, 1380, 1381, 1383). Sprawy, w których oprawca występuje w roli oskarżyciela dotyczą bądź kradzieży (185, 1738, 1780, 1870), bądź zabójstwa (1313), bądź najścia domu i zabójstwa (1324), bądź zranienia i pojmania kilku serviles regales, pomagających oprawcy przy chwytaniu złodziei i odbicia tychże złodziei (1329—30, 1380—83).
Prócz tego wykonywa także władzę policyjną i tak przychwytuje złoczyńców (1313, 1738, 1381), poszukuje u nich za skradzionemi rzeczami (1718). Działa zaś raz przeciw nieosiadłemu (szlachcicowi? 1324), raz przeciw wójtowi (1870), zresztą tylko przeciw kmieciom, nigdy wprost przeciw szlachcie, przynajmniej osiadłej, jeżeli zaś pozywa szlachcica, to tylko o tyle, o ile tenże obowiązany jest do odpowiedzialności za swoich kmieci lub officyalistów (1324, 1329—30, 1380—83). Skonfiskowany majątek złodzieja przechodzi, o ile się zdaje wynikać z zap. 1383, w całości na rzecz oprawcy, nie w połowie, jak się praktykowało w Polsce. Z tej samej zapiski wynika również, że oprawca nie musiał zajmować poczesnego stanowiska społecznego, skoro nawiązka za rany płaci mu się w takiej samej wysokości, jak poddanym dóbr królewskich. Wreszcie charakterystyczną jest zap. 1037, w której oprawca wespół z 12 świadkami oczyszcza
Strona:Kwartalnik Historyczny (1887).djvu/654
Ta strona została przepisana.