Ta strona została uwierzytelniona.
przez szczyty jodeł na wzgórzu, a światło z pokoiku Djany mrugało swoją zwykłą szczeliną.
Widnokrąg Ani zacieśnił się nieco od owego wieczoru, kiedy powróciła z seminarjum do domu. Lecz pomimo, że ścieżka, ścieląca się obecnie przed jej stopami, była wąska, czuła, iż kwiaty spokojnego szczęścia zakwitną na niej. Radość i szczęście, jakie stwarza gorliwa praca, nadziei pełne dążenia i serdeczna przyjaźń staną się jej udziałem. Nic nie potrafi ukrócić skrzydeł jej wyobraźni, ani przytłumić idealnego świata jej marzeń. I zawsze będzie mogła spoglądać poza skręt gościńca.
— Życie jest piękne! — szeptała Ania z zachwytem.